Miłość w MItologi


Piotr Mirecki

Mit o Orfeuszu i Euredyce


1.Orfeusza, syna muzy Kaliope i króla Tracji, uważano w czasach starożytnych za najwspanialszego muzyka.
Był młody i piękny. Śpiewał i grał na lutni tak cudownie, że wszystko, co żyło, słuchało jego sztuki.
Drzewa nachylały nad nim swe gałęzie, rzeki zatrzymywały swój bieg, dzikie zwierzęta kładły się u jego stóp

2.Żoną Orfeusza była piękna nimfa drzewna, Eurydyka. Bardzo się oboje kochali, lecz ich szczęście nie trwało długo.
Pewnego dnia wąż ukąsił ją w piętę, co stało się przyczyną jej śmierci. Orfeusz był zrozpaczony.
Nie grał, nie śpiewał, chodził po łąkach i gajach wołając: „Eurydyko! Eurydyko!”. Ale odpowiadało mu tylko echo.

3.Wziął ze sobą jedynie swą czarodziejską lutnię. Nie wiedział, czy to wystarczy,
ale nie miał żadnej innej broni. Okazało się, że wystarczyło.
Jego gra wprawiła w zdumienie mieszkańców Hadesu: oczarowany Charon przewiózł go
za darmo na drugi brzeg Styksu, trójgłowy pies Cerber zastygł w bezruchu, ucichły nawet skargi potępionych.

4. Orfeusz bez trudu dotarł do władców krainy zmarłych – Hadesa i Persefony.
Jednak nawet stojąc przed nimi, nie przestał grać. Potrącał lekko struny harfy i skarżył się na swój los,
a jego skargi układały się w pieśni. Bogowie spełnili prośbę Orfeusza: mógł zabrać Eurydykę

5. pod warunkiem, że nie obejrzy się za siebie i nie spojrzy na nią, gdy będą opuszczać krainę zmarłych.
Droga wiodła przez długie, ciemne ścieżki. Już byli blisko wyjścia, gdy Orfeusz nie wytrzymał, odwrócił się i spojrzał na ukochaną.
W tym momencie Eurydyka zniknęła; usłyszał tylko jej westchnienie: okrutny losie.
Orfeusz sam wyszedł na świat. Na próżno wszędzie się rozglądał: nigdzie jej nie było. Wpadł w rozpacz. Przez siedem miesięcy płakał
w ośnieżonych górach, co doprowadziło do wściekłości bachantki, zazdroszczące mu stałości w uczuciach.
Pewnej nocy rozszarpały jego ciało i rozrzuciły po okolicznych wzgórzach. Głowa Orfeusza potoczyła się do rzeki.
Mimo że była już zimna i bez życia, zmartwiałymi ustami powtarzała imię Eurydyki.
Mit o Orfeuszu i Eurydyce to opowieść o miłości, która jest silniejsza niż śmierć.